Luty też ma swoje barwy!

kolory lutego

I przyszedł luty, jak zawsze znienacka, bo przecież jeszcze tak do końca nie pożegnaliśmy się ze styczniem i jego kolorami. A przynajmniej ja. W lutym najczęściej zaczynam myśleć, że przydałaby się już wiosna i słońce, dlatego też kolory lutego będą prawdziwymi umilaczami. Nie będzie nic o zimie! Sami sprawdźcie!

Aha i jeszcze jedno. Na zestawy, o których mowa niżej mam dla Was 20% rabatu! Kupując użyj kodu promocyjnego luty20. Kod ważny tylko w lutym i tylko na kolory lutego.

Miłostki

Wiemy co jest w lutym. Nikt nie pozwala o tym zapomnieć. Walentynki – dzień zakochanych, dzień miłości, ale wiecie wcale nie musicie lubić tego święta. Nie ma przymusu, ale jeśli lubicie to nie musicie się wstydzić, bo trochę kiczowatych serduszek jeszcze chyba nikogo nie uśmierciło, a wielu poprawiło nastrój. No raz na jakiś czas można dać się ponieść! I oczywiście walentynki zorganizowane dla siebie samej mogą być całkiem przyjemne. Hafciarom podrzucam kolory walentynkowe w zestawie nr 8:

Czy wiesz jaki jest najważniejszy dzień lutego?

17 luty to DZIEŃ KOTA. Wydaje mi się, że więcej nie trzeba tu pisać. Jaki kot jest każdy widzi. Kotki należy kochać. Można sobie wyhaftować kotka na tamborku. Jako że prezes Szwu Prostego – Lucyfer – jest typowym buraskiem, to i kolory odpowiednie przygotował na dziś. Niech żyją KOTY! A idealny zestaw do haftowania kotów to zestaw nr 14.

Luty kończy się z… yyy tłuszczykiem, ale za to jakim!

Czy haftowanie i pączki idą ze sobą w parze? Idą pod warunkiem, że umiesz oblizać palce do czysta. Końcówka lutego może obfitować w tamborki z tłustymi plamami odbitymi na tkaninach, no ale kto by się powstrzymał? Pączki, faworki, oponki i te wszystkie inne cuda! Ja sobie nie odmówię, ale nie będę kłamać że zjadam pączki na kilogramy. Szczerze mówiąc nie wiem jak ludzie to robią, bo mój żołądek przyjmie jednego i czasami jeszcze gdzieś znajdę miejsce na pół kolejnego. Ale oponki serowe i faworki to już zupełnie inna sprawa… Więc same rozumiecie, ostatni zestaw na luty musiał wyglądać tak a nie inaczej. Sporo brązu, przełamywanego pomarańczem, jest kolor lukru i trochę różowej muliny. Można wyhaftować pączka z lukrem i posypką. A to wszystko zestawem nr 15.

Czas na zakupy!

I na koniec dodam, że te święta to wiecie, tak na luzie i umownie traktujemy w tych dniach. Wiadomo, że dzień kota jest codziennie, a pączki smakują najlepiej kiedy się ma na nie ochotę, a nie kiedy trzeba stać w kilometrowej kolejce. Chyba, że ktoś lubi kolejki, wtedy to tłusty czwartek jest jedyną szansą.

Trzymaj się i tamborek w dłonie!
Aga, Szew Prosty